No tak, my też sporo czekaliśmy na te pieniądze. W każdym razie największa grupa poszukujących to Norwedzy, więc problem odpada. A jeśli to Polacy z problemami, to chyba można się dogadać.
W każdym razie, jak widać, ktoś tam rzuca pytanie, a potem dyskusja się toczy już bez jego udziału, więc sobie można gdybać. Ja sama opiekuje sie dwójką małych norwegów, dzieci znajomych. Ludzie ci są ubodzy jak na norwegów, potrzebują pomocy i zgodziłam się zająć dwójką za niewielką kwotę. Znam ich kilka lat. Chyba podobało im się jakie mam podejście do moich dzieci, więc poprosili o pomoc. Why not? W sumie to duże dzieciaki, więc bawią się w większości same. I podobno piszczą z radości, gdy mają do mnie iść. Mam z tego sporo satysfakcji. Mam nadzieję, że dobra opinia o mnie się rozejdzie, bo po wakacjach mam zamiar zająć się tym na poważnie na jakieś 2 lata.